Na naszych oczach kończą się dobre czasy dla państw o oligarchiczno – opiekuńczej kulturze politycznej. Rozwijanej przez kilka wieków albo w retoryce liberalizmu i konsumpcjonizmu, albo w retoryce socjalizmu i despocji.

Rewolucja komunikacyjna, otwierając przez każdym z nas nieograniczone zasoby wiedzy, oferując darmowy dostęp do osobistych i wspólnotowych bibliotek pamięci, jest szansą powrotu do państw republikańsko - pomocniczych. Państw zabezpieczających równości praw człowieka i potrzeby jego wolności.

Kiedy cyberprzestrzeń rozwinie nowe formy demokracji, kiedy rozwinie nowe formy indywidualnego inwestowania w przyszłość, zależeć będzie w dużej mierze od ustrojowego zapewnienia swobody gospodarowania pracą i oszczędnościami. I umiejętności państwowych administracji dla ograniczania negatywnych skutków ryzyk wynikających z tej swobody.

Istotą wolności gospodarowania jest niepewność rezultatów podejmowanych działań. Działań podejmowanych najczęściej w związku z naszą skłonnością do bogacenia, z naturalną skłonnością człowieka do rywalizowaniem o ograniczone zasoby materialne. Dopiero spoglądając szerzej na gospodarkę obejmujemy też zagadnienia pożytków z trwania wspólnoty, ze współdziałania. Widać w niej że natura ograniczoności zasobów zmusza do regulacji, arbitraży, kontroli. To poszerza i komplikuje refleksję nad zagadnieniami pracy, przedsiębiorczości, samoregulacji. Poszerza, komplikuje i dynamizuje, odpowiednio do naszego coraz aktywniejszego uczestnictwa w społeczeństwie sieci, w społeczeństwie wiedzy. Uczestnictwa interaktywnego co zwiększa częstotliwość podejmowanych wyborów i wynikających z nich ryzyk. W stosunkach gospodarczych, ryzyk prawidłowego wartościowania popytu i podaży na wykonywane przez nas dobra.

 

Przyjmując: 

(i) że na bogactwo składa się suma wykonanej pracy i zachowanych oszczędności (por. Freedom„ Instrukcja obsługi gospodarki”),
(ii) że każda praca wnoszona do życia społecznego ma być traktowania równomiernie (por. Andrzej Madej „Praca czyni wolnym”),

(iii) aktywość wolnych podmotów gospodarczych więże się z ryzykiem 

równanie opisujące aktywność gospodarczą ma postać:

BOGACTWO = OSZCZĘDNOŚCI + PRACA + RYZYKO.

 

To równanie opisuje gospodarkę Społeczeństwa inwestorów, w którym ryzyko jest wyrazem wolności. Zgodnie z tym równaniem, tym kryterium wzrostu gospodarczego, powiększanie ryzyka staje się postulatem pozytywnym dla oceny efektywności zmian systemu gospodarczego i możliwości bogacenia się społęczeństwa.

Administracje państw opiekuńczo – hierarchicznych, a takim państwem jest jeszcze Polska, w naturalny sposób dążą do eliminacji ryzyka. Jeżeli nawet powstają ograniczone rynki ochrony zdrowia, edukacji, ubezpieczeń to najczęściej jako czysto komercyjna dostawka do opiekuńczego systemu wytwarzania i dystrybucji dóbr i usług publicznych. Efektem takiej ustrojowej segregacji, jest brak synergii rozwojowych pomiędzy różnymi segmentami świadczenia takich samych usług społecznych.

Z drugiej strony, próbując wspierać aktywność społeczną, administracje tworzą etatystyczne systemy projektowania i zasilania narzucanych rzeczywistości kierunków rozwojowych. Efektem tych sztucznych kreacji, jest nie tylko marnotrawstwo publicznych środków ale i moralna demobilizacja organicznych źródeł ofiarności i przedsiębiorczości społecznej.

A wyzwania rosną. Powiązane więziami interakcji węzły społeczeństwa sieci, oczekują nowych platform samoregulacji ekonomicznych i politycznych. Platform ułatwiających konfrontacje indywidualnych zamierzeń, ułatwiających integrację współdziałania nie tylko wewnątrz terytorialnych wspólnot samorządowych, ale i pomiędzy nimi. Platform, które powinny być obsługiwane przez administracje państwa, zgodnie z ich misją zapewnienia stabilności relacji cywilnych, misją zapewnienia bezpieczeństwa obrotowi gospodarczemu. Platform umożliwiających, też rządzonym bezpośrednią kontrolę rządzących. A nie odwrotnie, co jest naturą państw oligarchiczno – opiekuńczych i chroniących je mediokracji.

Stworzenie i obsługa takich platform jest pilnym wyzwaniem modernizacyjnym. Można ją nazywać zmianą kultury życia publicznego, można reformą ustroju politycznego, można reformą finansów publicznych. Wymaga nie tylko zaprojektowania nowego modelu władztwa politycznego ze znaczącym udziałem instytucji demokracji bezpośredniej, nowego modelu społecznej kontroli rządzących i administracji, ale i odnowienia etosu służby publicznej. A w konsekwencji odnowienia etosu państwa. Dopiero nowe określenie jego funkcjonalności, odpowiednio do możliwości stwarzanych przez cyfrowe narzędzia i współczesnych warunków politycznych, umożliwi mu skuteczność we wspierania zaufania pomiędzy obywatelami. Umożliwi rozwój Społeczeństwa inwestorów.

Wydaje się, że etos państwa oparty na legitymizacji narodowej, wyczerpał już swoje możliwości. Takie są „uboczne skutki” pożądanego przez nas zaniku granic dla kontroli przepływu informacji, ludzi i towarów, takie są konsekwencje spajania dwóch płuc Europy. Spajania nie tylko w deklaracjach i gestach naszych stolic, lecz również w procesach konwergencji kultur społeczności sieci. Czy nam się to podoba czy nie, jeżeli Europejczycy chcą utrzymać żywotność swojej cywilizacji, jeżeli oczekują respektowania i owocowania łacińskiej wolności, muszą na nowo określić formułę swojego państwa. Państwa respektującego nową formułę obywatelstwa. Respektującego nowe metody samoregulacji politycznej i ekonomicznej. Odpowiednich dla rozwoju Społeczeństwa inwestorów.

Wynika z tego, że nasza Polska debata o etosie administracji państwa ułatwiającego nam wzrost gospodarczy, powinna być prowadzona ze świadomością potrzeb i możliwości Społeczeństwa inwestorów. I debata ta nie może ograniczyć się do polskiej perspektywy, odwoływać jedynie do naszych tradycji i aspiracji. Zamykać w kręgu naszego dziedzictwa Pamięci i Tożsamości. Powinna być otwarta na perspektywę naszych sąsiadów, podobnie jak kiedyś, gdy Paweł Włodkowic bronił wobec całej łacińskiej Europy prawa narodów do samostanowienia.

Dzięki naszym nauczycielom pamiętamy, że Paweł Włodkowic nie wyprowadzał prawa do samostanowienia narodów ze zdolności władców państw do kontrolowania egoizmów poddanych, lecz z woli trwania we wspólnocie członków społeczeństwa skupianego jednią wartości. Ten jest obywatelem Rzeczpospolitej, kogo miłość braterska wypływa z nadziei na zmartwychwstanie. Administracja takiego państwa nie służyła interesom władcy, lecz służyła wzmacnianiu trwania społeczeństwa. Była służbą dla umacniania zaufania pomiędzy obywatelami. Zaufania i więzi liczących się z grzesznością ludzi i niedoskonałością rodów. Służbą dla trwałości ułomnej wspólnoty wartości, pamięci i działania.

Dobrze by było w debacie o ustroju współczesnej Europy, ustroju Europy szukającej w cyberprzestrzeni instrumentarium dla wzmacniania zaufania i spójności, wykorzystać doświadczenie humanistycznych fundamentów republikańskiej i pomocniczej Rzeczypospolitej.

Spisanych w Horodle na Bugiem w dniu 2 października 1413 roku dla rozwoju społeczeństwa wolnych i równych, ze znacznie więcej niż dwóch narodów.
 

Ps. korzystając z krytycznych uwag, w dniu 30 października zastąpiłem w równaniu opisującym gospodarkę Społeczeństwa inwestorów, termin GOSPODARKA terminem BOGACTWO. AM