Czas zamknąć dekadę publicznego finansowania propagandy etycznego biznesu. Ofiarności przedsiębiorców to i tak nie zwiększa, a tymczasem wychowanie dla solidarności, aż się prosi o pomoc.

 

Narastające w nomadyzującej się Europie problemy zatracania poczucia bezpieczeństwa na skutek osłabiania więzi społecznych i wynikający z tego przyrost zaburzeń psychicznych, zmuszają nas do pytania o skuteczność wsparcia wspólnot dla osób wymagających pomocy. Pytań o skuteczność przeciwdziałania, leczenia i rehabilitacji psychiatrycznej.

Wprowadzany obecnie model psychiatrii środowiskowej, zakłada pomoc dla osób z zaburzeniami psychicznymi, od najbliższych wspólnot. Jego rozwój polega na wzmacnianiu sieci instytucji dysponujących potencjałami do pomocniczego wsparcia osób potrzebujących. Na pierwszym miejscu wśród tych instytucji jest rodzina, na drugim zakład pracy, na trzecim wspólnoty lokalne. To są kluczowe instytucje środowiska społeczno - gospodarczego, wspierane przez specjalistyczne instytucje pomocy publicznej, najczęściej finansowane ze środków podatkowych.
 
Tak znacząca rola zakładu pracy, wynika z wagi bezpieczeństwa ekonomicznego dla osoby rehabilitowanej. Dla jej poczucia godności i wolności, dla umacniania fundamentów poczucia odpowiedzialności i uczestnictwa w życiu społecznym. Dlatego aktywność gospodarcza, świadczenie pracy, są przedmiotem szczególnej troski publicznych systemów ochrony psychiatrycznej i szerzej pomocy społecznej.
 
Z moich uczestniczących obserwacji wynika, że dotychczasowe prace koncepcyjno – wdrożeniowe dla wypracowania modelu publicznego wsparcia uczestnictwa osób z zaburzeniami psychicznymi w stosunkach gospodarczych, opierały się na przekonaniu, że źródłami konkretnego wsparcia będą zasoby własne podmiotów gospodarczych. Zakładano, że  zasoby te będą uruchamiane dzięki wysokiej świadomości etycznej ich właścicieli i zarządzających, że dzięki potencjałowi kapitału społecznego, będzie można zmaniejszać opiekuńcze wsparcie administracji publicznej. Przekonanie to bazuje na idei społecznej odpowiedzialność biznesu i jest głównym złożeniem, dla wszystkich znanych mi  projektów finansowych ze środków publicznych. W latach 2005 – 2009 kilkakroć uczestniczyłem w takich projektach jako konsultant, zawsze wskazywałem na pochopność założeń o możliwościach wpływu programów zamawianych przez administrację publiczną na poziomu etyczny biznesu, zawsze dostrzegałem pozorność publicznych deklaracji i pochopność wnioskowania badawczego.
 
Dziś jestem przekonany, że skupienie głównej uwagi na działaniu i mobilizowaniu liderów podmiotów gospodarczych jest zasadniczym błędem proponowanych rozwiązań modelowych. Że główny wysiłek pracy formacyjnej dla wsparcia osób potrzebujących, powinien być skierowany na proces edukacyjny prowadzony w rodzinach i w szkołach. To poprzez pracę wychowawczą powinno się uzyskać potencjały solidarności środowisk, dla wsparcia osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.
 
Wydaje się, że najlepszą formą tej pracy formacyjnej, tego wychowania dla kultury solidarności, powinno być  współuczestnictwo w stosunkach pracy osób zdrowych oraz osób rehabilitowanych. Ta forma doświadczania więzi bazuje na fundamentalnym w polskiej kulturze, poczuciu równości pomiędzy ludźmi, tak w wymiarze odpowiedzialności, wysiłku jak i radości z osiąganego efektu. Organizowanie takich programów edukacyjnych może przynieść synergiczne efekty dla wszystkich ich uczestników. 
 
Prawidłowym modelem publicznego wsparcia dla osób zagrożonych wykluczeniem z życia społeczno – gospodarczego jest aktywność przedsiębiorstw społecznych, korzystających z ofiarności rozwijanej w systemie powszechnej edukacji.
 
Proponowany dla Szpitala im. Józefa Babińskiego w Kobierzynie ośrodek Solidarność dla pracy, powinien podjąć szeroką debatę nad tymi zagadnieniami, powinien zainicjować nowy kierunek prac programowych dla wzmocnienia skuteczności psychiatrii środowiskowej w Polsce. Prac badawczo – wdrożeniowych wykorzystujących zarówno krakowskie kompetencje medyczne jak i edukacyjne. W ośrodku tym winno się wypracowywać i organizować we wzorcowej formie, programy edukacyjne dla modernizowanego obecnie systemu edukacji.
 
Należy się spodziewać, że początkowo programy te będą traktowane przez wychowawców, jako uzupełniające dla kanonu nauczania szkolnego. Z czasem powinny się jednak stawać integralnymi elementami powszechnej edukacji. 
 
Powszechnej edukacji społeczeństwa przeciwdziałającego zagrożeniom wykorzenienia i wyalienowania, poprzez rozwój kultury solidarności.