Raz, w Wadowicach ...

 

Rozbieżność pomiędzy społeczną nauką Kościoła, zawierającą esencję polskiej refleksji o filozofii życia społecznego, a standardami otaczającej nas rzeczywistości, wynika z fundamentalnego konfliktu, pomiędzy powszechnie obecnie przyjmowanym do wartościowania rozwoju społecznego paradygmatem interesu (Gospodarka Interesu) a racjonalnie możliwym do wartościowania rozwoju społecznego paradygmatem solidarności (Gospodarka Solidarności).
 
Wielowiekowa użyteczność standardów Gospodarki Interesu dla pomyślności narodów, oparta była na ograniczeniach w stosunkach gospodarczych i politycznych właściwych dla wertykalnych relacji życia społecznego, systematyzujących działanie czasem Chronos. To miary czasu Chronos służą przez kilka tysiącleci do ocen jakości wertykalnych relacji pomiędzy obywatelami a państwem, pomiędzy wytwórcami dóbr a odbiorcami efektów zorganizowanej przez nich pracy, pomiędzy ośrodkami prowadzenia debaty publicznej a społeczeństwem.
 
Składową wertykalnego porządkowania życia społecznego są pośrednicy, redukujący miary racjonalności działań do obszarów produkowania i konsumowania. Po zredukowaniu człowieka do produktywności i konsumeryzmu, aprioryści układają „to – to” w kolektywy interesów, bez powinności i bez dobra wspólnego.
 
Epokowość technologicznego przewrotu, odbywającej się na naszych oczach cyfryzacji bibliotek pamięci i komunikacji, polega na zmianie relacji gospodarczych, kulturalnych i politycznych, z wertykalnych na horyzontalne. Dzięki temu nasze działanie, znów może się realizować poprzez korzystanie ze szczęśliwych momentów, właściwych dla czasu Kairos. Czasu respektującego znaczenie aktywności duchowej dla kreatywności działania.
 
Akademiccy uczeni jeszcze tego nie wiedzą, ale już dziś gospodarka pogranicza państwa i rynku dopuszcza rozwijanie dobrobytu pracą powodowaną dobroczynnością, a nie tylko tą powodowaną wymianą. Wyłaniają się też kontury nowych standardów dla rywalizacji i dla współpracy gospodarczej. Narzędzia i metody spersonalizowanych usług publicznych.
 
To tu, w wymiarze infrastruktury Gospodarki Solidarności, narody Europy bez granic określać będą swoją tożsamość, formy wspólnego dobra, granice suwerenności. Sfera usług publicznych stawać się będzie polską infrastrukturą Gospodarki Solidarności, praca będzie powszechnie uznanym wyrazem ludzkiej godności a podatek będzie powszechnie uznanym wyrazem udziału obywatela we wspólnocie wartości, pamięci i działania.
 
Zgodnie z genialną propozycją lubelskiej szkoły personalizmu, by pracodzielność została piątą cnotą kardynalną naszej cywilizacji i zgodnie z prawdą dobra Ewangelii o robotniku opłaconym całym denarem za jedną godzinę pracy (Mt 20, 1-16).
 
Prawdą dobra niemożliwą do zrozumienia przez uczonych z epoki papierowych bibliotek pamięci i Gospodarki Interesu.